Więcej zdjęć

Dr Georg Zimmerman

Georg Gustav Ernst Zimmermann urodził się 11 marca 1906 roku w Lipsku – był jedynym dzieckiem nauczyciela Gustava Zimmermanna oraz Marthy Zimmermann, z domu Lindner. W swoim rodzinnym mieście ukończył czteroklasową szkołę powszechną oraz szkołę realną – maturę zdał w Gimnazjum im. Schillera. Od 1925 roku studiował na uniwersytecie w Lipsku geografię, geologię, historię, germanistykę oraz pedagogikę. 1 lipca 1931 roku obronił swoją pracę doktorską na temat powiatu lęborskiego: „Der Kreis Lauenburg/Pommern, eine siedlungs- und wirtschaftsgeographische Untersuchung”.

Georg Zimmermann trafił z Lipska do powiatu lęborskiego na początku lat 30-tych XX wieku. Skierowano go w te okolice jako młodego nauczyciela do wiejskiej szkółki w Przebendowie. Zimmermann angażował się bardzo w pracy nauczycielskiej oraz w działalności kulturalnej całej okolicy. Szczególnie w Osiekach organizował na plebanii i w wiejskiej świetlicy dużo imprez kulturalnych. Bardzo bliskie więzi łączyły go z rodziną pastora Sydowa. Zimmermann zbierał i opracowywał materiał związany z historią powiatu lęborskiego. Jego prace ukazywały się regularnie na łamach lokalnego rocznika „Lauenburger Heimatkalender”.

W Lubiatowie poznał Zimmermann swoją przyszłą żonę: Hildegard Ulrichs, córkę właściciela lubiatowskiego majątku – zaręczył się z nią w 1931 roku, a poślubił w 1934 roku. W Przebendowie przyszło na świat ich dwóch synów: Ulrich (1935) i Dietrich (1937). Od 1940 roku młoda pani Zimmermann zamieszkała z dwójką małych dzieci u swych rodziców w Lubiatowie, bowiem jej męża powołano na wojnę. Przebendowski nauczyciel nie wrócił już nigdy do swojej szkoły, do końca wojny przebywał w stopniu porucznika na froncie. Podczas pobytu we Włoszech uratował pewnego włoskiego księdza przed wykonaniem na nim wyroku śmierci. Ów duchowny sporządził po wojnie zeznanie o tym wydarzeniu, które zostało pisemnie potwierdzone przez władze włoskie i chciał podziękować swojemu wybawcy za ten tak bardzo szlachetny czyn. Ambasadzie włoskiej udało się ustalić nowe miejsce zamieszkania Georga Zimmermanna – na jego adres krótko przed Bożym Narodzeniem 1953 roku nadszedł list z podziękowaniem, niestety było to klikanaście dni po tragicznej śmierci adresata.

Georg Zimmermann od pierwszych tygodni po wojnie dokonał wielu prób nawiązania kontaktu z byłymi mieszkańcami Osiek, Lubiatowa i Przebendowa. W listach od nich dowiedział się o okrutnych dniach od marca 1945 roku. Zbierał uratowane zdjęcia, dokumenty, wspomnienia, planował regularne wydawanie pisemka dla byłej wspólnoty kościelnej z osieckiej parafii pod nazwą „Osieki”.