Latarnia morska Stilo
W starych dokumentach miejsce, w którym dziś znajduje się osada Stilo i latarnia, nazywano Leba – Boor. Odcinek lasu w pobliżu Sasina wymagał stałego nadzoru. W 1784 roku wybudowano tu wśród sosnowych lasów i wydm dwurodzinny dom dla strażników plaży. Inicjatywa ta wyszła od władz Łeby. Pierwszymi strażnikami byli: Michael Stylow oraz Jacob Adrian. Rodzina Stylowa mieszkała tu przez kilka pokoleń aż do 1861 r.
Wybór miejsca Leba-Boor był korzystny ze względu na wygodne dojście między Stilo a Sasinkiem na odcinku doliny rzeczki Chełst. Na wschód od Stilo znajdowały się połacie łąk, zwane: Bürgermeisterwiesen (Łąki Burmistrza), porastały je krzewy. Aż do XIX wieku dodatkowym obowiązkiem strażników było karczowanie krzewów na łąkach.
Na budowę budynku mieszkalnego dla strażników rząd przeznaczył 300 talarów. Dwurodzinny dom był o „długości 48 stóp, szerokości 24 stóp, miał masywny komin i całe belki” (prawdopodobnie chodzi tu o konstrukcję szkieletową, tzw. pruski mur). Każde mieszkanie miało jedną izbę, jedną komorę i pomieszczenie gospodarcze. Robotnicy otrzymali w dzierżawę jedną morgę pola i jedną morgę łąki. Pierwsza umowa dzierżawy datowana jest na 19 października 1784 roku.
Na pierwszego strażnika zgłosił się Michael Stylow z Bargędzina. Rodzina ta mieszkała tu przez trzy pokolenia. Drugie pokolenie znane było już z nazwiska Stielow. Od jej nazwiska pochodzi późniejsza nazwa Stilo.
Zadaniem Michaela Stylowa było „czuwanie nad zagajnikiem świerkowym i innym lasem. Wolno mu zaorać 6-8 buszelów ziemi, należącej do państwa. Ziemię tę Stylow utraci, jeżeli zaniedba swoich obowiązków, lub da się przekupić”. Michael Stylow wprowadził się we wrześniu 1784 roku i zajął mieszkanie w prawej stronie budynku. Był on wtedy już żonaty i mial jednego syna oraz cztery córki.
Drugie mieszkanie zajął już wkrótce (także w 1784 roku) inwalida wojenny: Jacob Adrian. Był on żonaty i miał jednego syna oraz jedną córkę.
Obydwu strażników zatrudniono na tych samych warunkach. Płacili oni rocznie przed Bożym Narodzeniem 5 talarów za dzierżawę.
Adrian wyprowadził się już po roku czasu. Został on strażnikiem lasu w Łebie. 18 września 1785 roku służbowe mieszkanie po nim przydzielono synowi Michaela Stylowa: Johannowi Stielow. Od 1792 roku według nowej umowy o dzierżawę (na 6 lat) płacił on już rocznie 7 talarów. Ostatni Stielow, Friedrich Stielow, zmarł w 1861 roku. Po nim funkcję strażnika przejął Friedrich Bork.
Nazwa osady przez lata zmieniała się:
Leba – Boor >> Stylow >> Stilo Katen >> Stilo.
Owa osada była początkiem dla bardzo znaczącej w przyszłości inwestycji. Znajdowała się ona zaledwie 1 km na północny-zachód od miejsca, w którym w 1861 roku wybudowano świetlny ostrzegawczy znak: bake, a w 1905 latarnię morską.
Latarnie wzdłuż wybrzeża Bałtyku nie były jeszcze powszechne. Szczególnymi znakami rozpoznawczymi w terenie było wzniesienie Rowokół koło Smołdzina oraz Przylądek Rozewie. Miejsce Leba-Boor spełniało dobre warunki, by wybudować tu znak rozpoznawczy dla statków. Było to położenie mniej więcej pośrodku odcinka w linii powietrznej między Rowokołem (38 km) a Rozewiem (40 km).
W 1859 roku komandor podporucznik Köhler otrzymał od administracji morskiej polecenie, by wykonać pomiary w terenie, potrzebne do wydania nowej aktualnej mapy dla rejsów po Bałtyku. I to właśnie on stwierdził poważny brak znaków ostrzegawczych na odcinku między Jarosławcem a Rozewiem i złożył wniosek o utworzenie takiego punktu w pobliżu „Wielkich Worów Wełny” (Große Wollsäcke) – tak nazywano grupkę okazałych wydm na północ od Ulini. Ostateczny wybór padł na wysoką wydmę (45 m) Gendarmenberg (Górę Żandarma) w pobliżu osady Stilo.
Od stycznia do października 1861 roku przeprowadzono prace budowlane, nadzór nad nimi sprawował inspektor budowlany Moek z Urzędu Portowego w Kołobrzegu – dopiero po wielu latach założono w Ustce nowy urząd zarządu nad portami. Bezpośrednimi pracami budowlanymi kierował mistrz stolarski Steinhardt z Lęborka. Miejscowemu dzierżawcy gospodarstwa w Leba-Boor, panu Bork, zlecono nadzór nad Stilobake. Urząd z Kołobrzegu wypłacał mu miesięcznie 4 talary.
Wydma miała wówczas wysokość 146 stóp. Piasek z wydm przemieszczał się regularnie, co stanowiło pewnego rodzaju zagrożenie dla nowej konstrukcji. By zabezpieczyć ją nieco przed tymi wpływami, zlecono dwóm braciom z Łeby: Gustavowi i Eduardowi Stielow umocnienie wydmy poprzez obsadzenie jej roślinnością.
Bake wznosiła się na wysokość 66 stóp (1 stopa = ok. 30 cm) i miała kształt ośmiobocznej przyciętej pyramidy. Średnica jej fundamentu wynosiła 24 stopy, średnica pod dachem między dwiema równoległymi ścianami miała 12 stóp. Budowla była pięciopiętrowa i wykonana była z drewna sosnowego. Na jej fundamenty przeznaczono rozłupane kamienie zebrane z pobliskich pól. Wieżę obudowano deskami, do fug przygwożdżono dodatkowe listwy. Zewnętrzne ściany pomalowano na biało-czerwono. Szerokość jednego pasa farby wynośła 8 cali. Koszty budowy wyniosły 1 700 talarów (Dr Georg Zimmermann, Geschichte von Stilo und Neu Sassin, 1939).
Przez prawie 45 lat Stilobake pełniła ważną rolę jako znak rozpoznawczy w terenie dla żeglujących po Bałtyku. Ale w związku z bardzo rozwijającą się komunikacją morską po latach i to rozwiązanie okazało się być niewystarczające. Statki, które wypływały z Zatoki Gdańskiej, lub mające do niej wpłynąć, musiały znacznie podpływać w kierunku lądu. Szczególnie nocą lub podczas gęstej mgły istniało duże zagrożenie utknięcia statku na mieliźnie. W latach 1899-1901 odnotowano w okolicy wiele wypadków morskich. Do nich należały m.in. katastrofy następujących statków:
1. Holenderski kuff „Egon”, 7.X.1899 r.
2. Duński Leichter „Danske Tre” z Kopenhagi, 8.X.1899
3. Norweski parowiec „Jelo”, 4.XII.1899 r.
4. Szwedzki parowiec „Marie”, 5.XII.1899 r.
5. Duński szkuner „Hans”, 7.XII.1899r.
6. Norweska barka „Stanley”, 17.XII.1900 r.
7. Niemiecki parowiec „Kant” z Lubeki, 26.II.1900 r.
8. Niemiecki parowiec „Stettin”, 26.VII.1901 r.
(Geschichte der Rettungsstation Koppalin, Heimatskalender 1937).
W końcu podjęto decyzję, by wybudować w tym miejscu latarnię morską. Stwierdzono bowiem, że wyżej wymienionych wypadków można by było uniknąć, gdyby w pobliżu znajdował się odpowiedni ostrzegawczy znak świetlny.
Niemiecki Związek Nautyczny skierował w 1901 roku do pruskiego rządu wniosek, by na miejscu, w którym dotychczas znajdowała się Stilobake wybudować nową latarnię morską z silnym światłem ostrzegawczym oraz mocnym sygnałem dźwiękowym na wypadek silnych mgieł. Wniosek rozpatrzono pozytywnie.
Nieco na zachód od bake wybudowano w latach 1904/05 w odległości ok. 1 km od morza nowoczesną latarnię morską, która przetrwała do dzisiaj.
Pierwsze roboty budowlane rozpoczęto jesienią 1904 roku. Wyłożono masywny fundament: olbrzymie kamienie granitowe zalano cementem, całość umocniono dodatkowo żelaznymi szynami. Na fundamencie zainstalowano żeliwne płyty, które uformowały właściwą postać latarni.
Sporo trudności sprawiał transport materiału budowlanego, sprowadzono go najczęściej drogą morską, także ze Skandynawii. Od plaży przewożono go zaprzęgami konnymi (6-8 koni) na wysoką 40-metrową wydmę. Wcześniej jednak trzeba było pokonać trudny odcinek sasińskich torfowisk.
Budową latarni zajął się portowy urząd budowlany z Ustki. Płyty żeliwne odlała firma „Nordische Elektrizitäts- und Stahlwerke AG” z Gdańska-Młyniska (Heimatskalender Lauenburg, 1939). Natomiast były pracownik huty w Isselburg, Horst Tekaat w wywiadzie zamieszczonym w „B-Bv Bocholt“ twierdzi z przekonaniem, że metalowa wieża latarni w Stilo jest dziełem właśnie tej huty. Metalowa wieża była szesnastokątna. Dolne płyty ważyły każda 20 centnarów (1 tonę!) Do szczytu wieży wyłożono aż 32 poziomy takich płyt. Do każdego poziomu musiały zostać wykonane różne formy, ponieważ wieża zwężała się stopniowo ku górze. Dla ośmiu ślusarzy i wielu ich pomocników potrzeba było prawie całego roku, by zamontować wszystkie płyty. Pośrodku wnętrza metalowej obudowy latarni znajdowała się jeszcze jedna żeliwna (wewnątrz pusta) wieża o średnicy 2 m – przez nią przechodziły kable elektryczne.
Wieża latarni miała 10 pięter, które wieńczyła szklana kopuła. Podłoga na każdym piętrze była również metalowa. Także z tego samego materiału były wykonane schody. Trzeba było pokonać 132 stopnie, by dotrzeć na poziom 10 piętra, w którym było pomieszczenie dla pełniącego w nocy służbę latarnika. W owej służbówce metalowe ściany były dodatkowo wyłożone warstwą korka, a ta jeszcze heblowanymi deskami. Takie wyposażenie chroniło zimą przed chłodem, a latem przed upałami. Zimową porą pokoik był ocieplany dodatkowo ogrzewaniem na wodę.
Ze służbowego pomieszczenia wychodziło się na tzw. galerię, otaczającą wieżę. Także i dzisiaj zwiedzającym latarnię rozciąga się z tego miejsca przed oczami niepowtarzalny widok.
Szczyt latarni stanowiła szklana kopuła – także i ona była otoczona galerią. Z kopuły rozchodziło się na Bałtyk na odległość 38 mil morskich elektryczne światło o mocy 74 milionów świec. Od południowej strony kopuła była ocieniona – w samym Sasinie światło było więc słabo widoczne. Ów tzw. „błysk” pojawiał się trzykrotnie i robił krótką przerwę.
Prąd wytwarzano w maszynowni. Jej budynek stał na południowej stronie wydmy. Podłoga w maszynowni i do połowy jej ściany były wyłożone gładkimi kaflami z gliny. Wyposażeniem były dwa dynama, dwa silniki ssące i dwie sprężarki powietrza. Z maszynowni do latarni prowadziła utwardzona droga. W 1938 roku u podnóża latarni wybudowano nową maszynownię i przestano korzystać z tej w budynku w Osetniku.
Latarnię pomalowano na zewnątrz na czarno-biało-czerwono, natomiast jej wnętrze całkowicie na biało. Całkowite koszty inwestycji opiewały na sumę 81 800 RM, z tego 10 000 RM przeznaczono na urządzenia optyczne, które dostarczyła firma Julius Pintsch z Berlina.
Odległość wieży latarni od brzegu morza wynosi 5,4 kabli. Na nowych mapach zaznaczono ją na punkcie o współrzędnych: szer. pn. 54°47` i dł. wsch. 17°44`. Wieża jest wysoka od ziemi na 33,4 m. Światło latarni rozchodzi się na wysokości 75 m przeciętnej powierzchni wody Bałtyku. Przy dobrej pogodzie światło dociera na odległość 23,5 mil morskich (ok. 43,5 km).
Na północ od latarni, na wydmie niedaleko plaży wybudowano za 11 600 RM tzw. „buczek”, akustyczną metalową wieżę sygnałową o wysokości 18,6 m, pomalowano ją na biało. W przypadku pojawienia się ciężkich mgieł nad Bałtykiem buczek wytwarzał w krótkich odstępach czasu trzy sygnały ostrzegawcze. Sygnały te były wytwarzane w maszynowni przez sprężarkę powietrza. Sprężone powietrze gromadzone było w olbrzymim metalowym kotle i rurami przesyłane do buczka. Z maszynowni można było połączyć się telefonicznie z latarnią i z wieżą sygnałową.
Po II wojnie światowej konstrukcję tę zdemontowano i wykorzystano do odbudowy latarni w Jastarni. W miejscu, gdzie stała owa wieża, wystawiono budynek z cegły.
Budynek mieszkalny dla latarnika, łącznie z nowymi zabudowaniami gospodarczymi oraz maszynownią kosztował 63 200 RM.
Do obsługi i ochrony latarni zatrudniono 4 osoby: 1 latarnika, 2 maszynistów i 1 pomocnika. Ich zadaniem było obserwowanie rozciągania się mgły, obsługa urządzeń alarmowych, obserwowanie przelotów dużego stada ptaków w pobliżu latarni, i inne.
Inny służbowy budynek mieszkalny dla pracowników latarni znajdował się w pobliżu Kanału Biebrowskiego. Pracownikom przysługiwała także działka ogrodowa i wspólny budynek gospodarczy.
Pierwszym latarnikiem był Benno Selke. Od 1929 roku obowiązki po nim przejął Oskar Thoms (ur. 1887) z Peenemünde. Zamieszkał on na Stilo ze swoją żoną i trzema córkami. Thoms był latarnikiem do 1945 roku. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na te tereny Rosjanie uprowadzili go. Jego los pozostał nieznany.
„Po wycofaniu się niemieckiej jednostki sił powietrznych, która w okolicach Sasina czuwała nad terytorium powietrznym dla obszaru Gdańska, zostało tu zaledwie pięciu jego członków. Przebywali oni w budynku na Górze Żandarma koło Stilo. Gdy Rosjanie odkryli ich miejsce pobytu, żołnierze niemieccy otworzyli ogień i zabili radzieckiego oficera. Czerwonoarmiści bezwzględnie ich wszystkich rozstrzelali. Wilhelm Peters oraz strażnik wydm Schuran pochowali zwłoki Niemców na miejscu zajścia” (Ulrich Dorow, Zapomniana przeszłość).
Latarnia morska Stilo
Latarnia morska Stilo
-
Buczek na wydmach w pobliżu latarni Stilo
-
Budynek mieszkalny dla latarnika i dla strażnika wydm
-
Latarnia Stilo - fragment pocztówki
-
Latarnia Stilo ()
-
Latarnia Stilo (3)
-
-
Sztormowy maszt sygnałowy w bezpośrednim sąsiedztwie latarni